Cześć
Czemu belfer? Bo jestem (byłem) nauczycielem. Ponoć zostaje się nim za zawsze. Zobaczymy ;)
34 Maraton Warszawski |
Trochę w to nie wierzyłem, ale przyznam, że ćwiczyłem sumiennie i po dwóch miesiącach pobiegłem bez bólu.
Podsumowując. Po przebojach na dobre biegam od sierpnia 2011. Jak czas pozwoli to w lesie, zimą kiedy ciemno się robi szybciej zostają chodniki.
Zanim zacząłem bieganie musiałem zostawić trochę kilogramów. Początkowo jeździłem na rolkach, potem powoli włączyłem skakankę. Wszystko to razem sprawiło, iż waga spadła i mogłem zacząć myśleć o rozpoczęciu biegania.
Szło opornie, jak zawsze kiedy się nic nie robiło ze sobą, oprócz tuczenia ;) Najpierw mieszanie spaceru z krótkim truchtem i tak do 30 min.
Biegam do dziś i to już chyba nałóg :D
Pozdrawiam
Belfer Biega
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz