Dzis był lekki rozruch po wczorajszych 25 km. Drobne 10 km wystarczyło na rozruszanie mięśni. Na początku było ciężko, ale potem już OK, nogi same niosły.
Mapki dziś nie mam bo mi telefon spadł jak fotki robiłem :( i bateria wypadła, więc połączenie straciłem. Fotki jednak się zachowały i wklejam poniżej.
w tle budowa mostu w Touniu |
A tu i sam most. Sorki za jakość ale pora już była późna więc i fotka słaba |
górka po drodze być musi |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz