Wczoraj przebiegłem sobie ze Skarpy na Łódzką. Ciekawe doświadczenie. całość wyszła prawie 15 km, jakby dodać jeszcze koło przez Kaszczorek to wychodzi ok 19 km i miły trening się zrobi z tego. Po drodze można zatankować w przydrożnym spożywczaku. Nogi niosły i w końcu udało mi się zwolnić tak aby w pierwszym zakresie biec.
Coraz więcej amatorów biegania pojawia się na nowym moście, co cieszy bo i czasem pogadać można i człowiek się bezpieczniej czuje jak widzi bratnią duszę.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz