wtorek, 15 października 2013

pierwsza "dyszka" po maratonie

Wczoraj, korzystając z nieobecności rodzinki wymknąłem się na trening :) Przebiegłem sobie 10 km. Chciałem zrobić wolny trening ok 6 min/km ale mi nie wyszło. Nie mogłem zwolnić i wyszło 5.39 min/km. Po maratonie nogi same niosą. 

Trening przebiegł już sprawniej niż ostatnio i lekko się mi biegło. Jak wybiegałem było ok 12 stopni, jednak w miarę upływu czasu zrobiło się chłodno. Jak przybiegłem do domu na termometrze było 9,5 stopnia co dało się odczuć na zewnątrz, szczególnie przy wilgotniej koszulce.


Fotke zrobiłem jak było jeszcze jasno, nie mogłem się oprzeć, takie ładne kolory. Niestety fotka nie oddaje rzeczywistości





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz